no nie da się ukryć , ze przechodzę właśnie fascynację szarościami i bielą……..ta taca powstawała w sumie stosunkowo długo , pomalowana najpierw szarą farbą , potem suchym pędzlem przetarta białą i nałożone napisy metodą transferu . Wszystko ma znamiona szybkiego wykonania , takiego sobie mazgania i maziania……ale to nie do końca tak jest , zwłaszcza jeśli jest się – tak jak ja – raczej zwolenniczką aby wszystko było porządnie i równo……. Taca jest uczciwie polakierowana , co też troszkę trwa no bo jest lakierowana z wszystkich stron oczywiście , tak więc musi schnąć sporo czasu , trzeba ją po prostu „odwracać” . Jestem zwolenniczką wielokrotnego lakierowania , jest to w końcu przedmiot użytkowy , i raczej byłoby warto być spokojną w trakcie mycia…..
Dostępna w gracianym sklepiku , i tym stacjonarnym i na stronie www.